×

" Co mówią umarli" - Rafael Estrada


Umarli czasu nie liczą.

Umarli nie mówią.

Czy aby na pewno?


Hiszpania. Na jednej z plaż nadmorskiego kurortu policja odnajduje zwłoki brutalnie zamordowanej dziewczyny, a w pobliżu upitego do nieprzytomności i zakrwawionego chłopaka...



„Zanurzone w grubej warstwie solnej i pozbawione głowy zwłoki, tamujące drożność kanału, należały do dziewczynki. Całe ciało pokrywały wyraźne ślady dziobnięć; jej bezwładnie rozpostarte ramiona zdawały się przekazywać coś, czego funkcjonariusz nie potrafił odgadnąć. (…) Kilka metrów od ciała dziewczynki leżała obsiadła przez muchy głowa z włosami zaplątanymi w krzewy tamaryszku.”

Wszystko wskazuje, że to on jest mordercą, więc szef miejscowej policji zleca proste dochodzenie młodemu i niedoświadczonemu inspektorowi Proazie. Sprawa wydaje się wprost idealna dla takiego żółtodzioba jak on.


Im głębiej jednak początkujący inspektor wnika w szczegóły śledztwa, tym sprawa wydaje mu się bardziej skomplikowana i przerażająca. Ślady prowadzą do „Klubu Lolity”, w którym spotykają się ekscentryczni miłośnicy słynnej nieobyczajnej powieści Nabokova. 


* * * *
Hiszpańska książka, a jednak sporo jej części zajmuje rosyjska literatura. Autor często przytacza opinie jednego z najwybitniejszych pisarzy XX wieku, a mianowicie Vladimira Nabokova oraz odwołuje się do jego twórczości (powieść – „Lolita” – będąca opisem seksualnej obsesji czterdziestoletniego mężczyzny na punkcie dwunastoletniej dziewczynki). Nawet pomimo braku wiedzy na ten temat bez problemu poradzimy sobie z tą książką.


Co mówią umarli porusza temat pornografii, pedofilii, gwałtu na młodych dzieciach, porwań. Ukazuje świat ukierunkowany na wartość pieniądza. Smutny, rzeczywisty świat. Za zasłoną kryminału kryje się niejako temat tabu, dlatego też pomysł na książkę był naprawdę dobry.


Moim zdaniem Rafael Estrada nie utrzymał powieści na tym samym poziomie. Początek dość wciągający, intrygujący. Natomiast im bliżej do zakończenia tym mniej niespodzianek i napięcia. Bohaterowie nie wyróżniają się jakoś specjalnie (jednakże polubiłam lekarza sądowego imieniem Luzon).


W połowie książki łatwo można domyślić się kto jest mordercą, dlatego tą lekturę określam mianem ‘lekkiego kryminału’, po którym nie miałam możliwości wypowiedzieć tych oto słów: „To jednak ON/ONA. Jak mogłam tego nie zauważyć?”.
Kaca książkowego też raczej nie doświadczymy.


Jako, że jest to debiut literacki Rafaela Estrady, miejmy nadzieję, że następne książki, które wyjdą z  pod jego pióra będą lepsze.

Moja ocena:
5/10



METRYCZKA:
AUTOR: Rafael Estrada
TYTUŁ ORYGINAŁU: Angeles de sangre
GATUNEK: thriller/sensacja/kryminał
LICZBA STRON: 336
DATA WYDANIA: 2014
WYDAWNICTWO: MUZA SA
CENA: 34,99zł

# Paula

12 komentarzy:

  1. Niby brzmi ciekawie, ale nie lubię kryminałów, w których już w połowie wiadomo kto zabił, więc pewnie nie sięgnę :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brzmi ciekawie, okładka ładna, ale jednak czegoś brakuje ;) Za niedługo ukażą się u nas inne kryminały, miejmy nadzieje, że będą warte polecenia :)

      Usuń
  2. Ja również nie będę po ten kryminał sięgała. Z wielu powodów. Kryminał musi być bardzo bardzo dobry, abym chciała go przeczytać. Przeciętnego nawet nie otwieram.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem musimy poczekać na coś naprawdę dobrego, bo ten lekki kryminał nie wywiera dużego wrażenia ;)

      Usuń
    2. Ale jest w sam raz, jeśli się nie ma niczego grubszego pod ręką :)

      Usuń
  3. czyli jak na debiut jest dobrze :D hmm pewnie bym sie skusila jako amatorka kryminalow xd mnie do konca nie przeszkadza ze sie dowie mw polowie kto co i dlaczego jesli dalsza polowa jest cieakwie napisana xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pozostaje nic innego jak sięgnąć po nią i sprawdzić ;) Jednak "wyrafinowani" czytelnicy pokręcą nosem.

      Usuń
  4. Podobnie jak Ty oceniłem tę powieść. NIby dobra, ale czegoś tu brakuje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie ;) Ale nie jest źle jak na debiut. Oczywiście zawsze może być lepiej ;)

      Usuń
  5. Tematyka dość intrygująca, więc szkoda, że nie wywarła na tobie większego wrażenia. Teraz mam mieszane uczucia co do niej :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Być może na Tobie zrobi większe wrażenie. Zawsze jestem tego zdania, że trzeba samemu coś sprawdzić, bo nikt nie jest w stanie nam powiedzieć w 100%, że coś będzie lub nie będzie w naszym guście :D

      Usuń

Witaj!

Podziel się z Nami tym co myślisz. Pozostaw swój ślad! :)

Dziękujemy,
Załoga Books&Culture

Copyright © 2016 Books&Culture , Blogger