×

"Diabeł z więzienia dłużników" - Antonia Hodgson

TO NIE WŁOSKA OPERA, 
GDZIE WSZYSTKO KOŃCZY SIĘ DOBRZE. 


Smutek prowadzi człowieka w ciemne miejsca. 
Ale wina to jak bicz na plecach, pogania cię.


Kryminał oparty na faktach historycznych..

Więzienie - kłamstwo - fałsz

Londyn, rok 1727.
Dwudziestopięcioletni Tom Hawkins zamiast studiować teologiczne traktaty, spędza czas w przybytkach rozkoszy i przy karcianych stołach. Aż trafia do więzienia dla dłużników…

Marshalsea to piekło na ziemi. Nieludzki świat o prostych zasadach: ci, którzy zdołają pożyczyć skądś pieniądze, mają szansę przeżyć. Ci, którzy nie mają grosza, sczezną z głodu i chorób. Stąd nie da się uciec…
"To miejsce zmienia ludzi. Albo może czyni z nich to, czym naprawdę są. Nigdy się nad tym głębiej nie zastanawiałem."

Lecz Tom Hawkins nigdy nie potrafił przestrzegać zasad…
"Czy byłem odważny? Czy po prostu głupi? Czy w takim miejscu jak to jest między tymi sprawami różnica?"
Seria makabrycznych zabójstw wypełnia więzienie jeszcze większym strachem. Podejrzenie pada na tajemniczego więźnia, nazywanego diabłem. A Tom dzieli z nim celę…
"Serce panu tutaj pęknie albo zamieni się w kamień. Pański wybór."
Lecz niespodziewanie dostaje szansę: odkryć prawdę o morderstwach i wyrwać się stąd na zawsze albo być następną ofiarą „diabła z Marshalsea”…

* * * *

Książka podzielona jest na III części: Rozbój, Morderstwo, Życie i śmierć. Na wstępie spotykamy się z krótką notą historyczną by mieć rozeznanie w sytuacji. Autorka zwięźle nakreśla nam tło wydarzeń, których będziemy świadkami. Jako że jest to kryminał historyczny taki wstęp jest plusem ze względu na to, iż Historia nie jest konikiem każdego z nas. Następnie spotykamy się z prologiem, po którym wiemy, że ta historia będzie ciekawa.

Język jest prosty, nic nie zaburza zrozumienia czytanego tekstu. Akcja wciąga, gonimy za zagadką, ale ona jest zawsze krok przed nami. W pewnym momencie zaczęłam podejrzewać dosłownie wszystkich ;) Po drodze są ofiary, a za to zakończenie jest tak zwrotne, że sama się zdziwiłam. 

Czytając, oczami wyobraźni widziałam Marshalsea. W książce nie ma stricte długiego opisu, tylko przy konkretnych sytuacjach jest o tym napomknięte. Jak na przykład, gdy główny bohater siedzi w pubie, a za murem widzi stronę dla pospólstwa, których nie stać na zapłacenie czynszu za mieszkanie w więzieniu po stronie dla dżentelmenów. Widok rozkładających się ciał, krzyki ludzi błagających o litość, odór śmierci..

Sylwetka głównego bohatera - Toma - ma w sobie coś takiego, że nie można go nie lubić.. I pomyśleć, że ten młodzieniec uwielbiający domy rozpusty i alkohol miał zostać księdzem! :) Dobrze wspominam także samego Fleeta - inteligentny, tajemniczy i nieczuły na to, co spotyka innych.

Jest to debiut Autorki i mój pierwszy kryminał historyczny, a już należy do mojej listy ulubionych. Zapewne sięgnę po inną książkę z tego gatunku, by mieć większe rozeznanie, ale póki co mogę z czystym sercem polecić Wam "Diabła z więzienia dłużników", który został nagrodzony CWA Historical Dagger jako najlepszy kryminał historyczny.

Moja ocena:
8,5/10


Za krok w przeszłość dziękuję Wydawnictwu 
Amber. :)

METRYCZKA:
AUTOR: Antonia Hodgson
TYTUŁ: The Devil in the Marshalsea
GATUNEK: kryminał historyczny
LICZBA STRON: 448
DATA WYDANIA: 13.01.2015
WYDAWNICTWO: Amber
CENA: 44,80 zł

#Paula

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witaj!

Podziel się z Nami tym co myślisz. Pozostaw swój ślad! :)

Dziękujemy,
Załoga Books&Culture

Copyright © 2016 Books&Culture , Blogger