"RED RISING. ZŁOTY SYN" - P. Brown

- TOM II -

Człowiek może stać się potworem, ale żaden potwór nie stanie się człowiekiem.

Darrow au Andromedus, sławny absolwent Instytutu Marsa, wspina się coraz wyżej po szczeblach kariery wśród Złotej Elity. Jego drogę znaczy krew nie tylko wrogów, lecz i przyjaciół.

Jednak celem Darrowa nie jest awans i bogactwo. Młodzieniec wypełnia inną misję – próbuje osłabić Złotych tyranów od wewnątrz i obalić ich bezwzględne rządy nad ludzkością. Wydaje się, że jest już blisko osiągnięcia celu, gdy ponosi klęskę.

Świat Złotych gardzi przegranymi i spycha ich na dno bez litości. Nie ma tu przyjaźni, lecz tylko sojusze – dawni bracia stają się wrogami, a śmiertelni wrogowie aliantami. Darrow boleśnie się o tym przekona.

Czy uda mu się podnieść? Czy zdoła wypełnić swoją misję?
Czy też stanie się potworem jak inni i polubi okrucieństwo, w którym nauczył się żyć?

* * * *

Złoty Syn - to kolejna część z cyklu Red Rising, ukazująca ciąg dalszy zmagań Darrowa, którego celem jest zniszczenie imperium Złotych. Mężczyzna jest o krok bliżej od spełnienia marzeń ukochanej.

Zakończenie pierwszego tomu wzbudziło we mnie ogromną ciekawość. Czułem niedosyt, chciałem dowiedzieć się co będzie dalej, ale niestety na to muszę jeszcze poczekać.
Drugi tom książki nie odstępuje pierwszemu i trzyma w napięciu od samego początku, aż do ostatnich stron.
Tak jak poprzedni, pełen jest emocji, niepewnych zmagań, zagrań taktycznych, wielu podstępów i prób, które staczają Darrowa prawie na samą krawędź.

Głównym tematem książki jest wojna i zdrada, która czai się na każdym kroku. Wojna w początkowym stadium wydaje się być przegrana, ale zostaje ponownie podniesiona przez rebelię synów Aresa.

Niezwykle zaskakujący okazał się być koniec powieści. Przyznam, że nie mogłem doczekać się kontynuacji na tyle, że sięgnąłem po kolejną część i przeczytałem pierwsze 50 stron, które krążą po internecie.

Powieść czyta się płynnie i szybko, choć liczy ona ponad 500 stron. Dlatego jeśli jeszcze zastanawiasz się, czy rozpocząć swoją przygodę z Red Rising, nie zwlekaj, bo książka warta jest Twojej uwagi.

Moja ocena to mocne 9,5/10. Tym razem odejmuję pół punkcika za to, że Price Brown skazał mnie na takie męczarnie umysłowe spowodowane tym, że na kolejną odsłonę muszę czekać aż do 20 kwietnia! Awww..

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu: