"TEASE" - AMANDA MACIEL - PREMIERA!
Słowa ranią jak ostrze noża. Dostajemy rady, aby uważać na to, co się wypowiada, ale także w dużej mierze na to, co robimy. Jednak kiedy opanowuje nas złość, zazdrość nie zważamy na to przed czym, o ile kiedykolwiek, nas przestrzegano. Niby świadomie, ale jakby z klapką na oczach terroryzujemy z pozoru, a może i nie, naszych wrogów. Czy naprawdę musi pojawiać się mobbing, przemoc psychiczna aby rozwiązać pewne sytuacje? Czy nie można jakoś się dogadać bez wyżej wymienionych?
Okazuje się, że nie zupełnie....
Sara i troje innych uczniów liceum zostało oskarżonych o psychiczne znęcanie się nad swoją koleżanką, które w konsekwencji pchnęło ją do popełnienia samobójstwa. Sara jest napiętnowana i uznana za winną przez swoich kolegów, miejscową społeczność i media.
W wakacje poprzedzające klasę maturalną, między spotkaniami z prawnikami i sądową psychoterapeutką, Sara musi się zastanowić nad wydarzeniami, które doprowadziły do tej tragedii. Jaką rolę w niej odegrała? Czy znajdzie sposób, aby pójść dalej mimo poczucia, że jej życie się skończyło?
Ostatnio coraz częściej możemy odnaleźć w książkach problemy takie jak: znęcanie się, agresja i jeszcze wiele innych czynników doprowadzających po pewnym czasie ofiarę do samobójstwa. Są w prawie każdym typie literatury, zaczynając na kryminałach, to na dystopiach kończąc. Chociaż właściwie... nie trzeba czytać, wystarczy rozejrzeć się wokół... To właśnie gdzieś obok nas, choć pozornie niedostrzegalne, ukryte jest jedno z wielu źródeł molestowania psychicznego lub/oraz fizycznego.
Książka podzielona jest na wydarzenia, które miały swój bieg przed samobójstwem Emmy - co doprowadziło do takiej sytuacji, a także na to co dzieje się obecnie, czyli po jej śmierci - procesy, rozmowy u terapeutki, szkoła letnia, zakazy rozmów z przyjaciółką, rodzinne relacje itd. Minusem dla mnie w tym całym zabiegu było to, że parę razy najzwyczajniej w świecie gubiłam się w tym co czytam. Brakowało mi większego wyodrębnienia [oprócz miesięcy] tego co było wcześniej, a co jest aktualnie. Autorka używa języka młodzieżowego, nie waha się nad użyciem ostrych słów, typu "dziwka", co w rezultacie daje nam realistyczny obraz sytuacji. Jednak osobiście przez całą książkę irytowało mnie określenie "ziomeczku", wypowiadane przez główną bohaterkę.
Brielle nazwała ją zdzirą - mówię. - A ja chyba ją popchnęłam. Trochę.-Popchnęłaś ją na szafki, tak?- Jakoś tak.- A co zrobiła Emma Putnam?-Nic.- Nic?- No, chyba się rozpłakała.
Wszystko odbywa się w narracji pierwszoosobowej z perspektywy Sary Wharton, która tak naprawdę przez większość tej pozycji, nawet jeśli nie mówi tego ciągle na głos, to definitywnie twierdzi: "Ja jej nie zabiłam....". Sara odbywa długą drogę aby zrobić swój rachunek sumienia - czy faktycznie przyczyniła się w pewnym stopniu do samobójstwa 'koleżanki'? Każdemu jest przykro, ale jej nie... Bo przecież to ta "dziewucha" zniszczyła jej życie. A czy nie zrobiły sobie tego obie? Winna, oskarżana przez znajomych, obcych ludzi, media... Mówią: MORDERCZYNI...
Ważną rolę odgrywają tutaj również jej przyjaciele, którzy tak jak ona nie są całkiem czyści w tej sprawie. Połączenie Sary i Brielle to idealny przykład tego jaki wpływ ma na nas towarzystwo, w którym przebywamy. Szokujące zachowania, nieodpowiedzialne i nieracjonalne czyny wprowadzają w osłupienie.
Ważną rolę odgrywają tutaj również jej przyjaciele, którzy tak jak ona nie są całkiem czyści w tej sprawie. Połączenie Sary i Brielle to idealny przykład tego jaki wpływ ma na nas towarzystwo, w którym przebywamy. Szokujące zachowania, nieodpowiedzialne i nieracjonalne czyny wprowadzają w osłupienie.
"Tease" to historia oparta na faktach. Czytając tę pozycję mogłoby się wydawać, że odbyłam krótką podróż ze względu na nie tak dużą liczbę stron. Owszem, nie jest to obszerna pozycja, którą czyta się dniami i nocami lecz to dogłębna wędrówka po umysłach i zachowaniach młodzieży w szkole średniej, ich motywach, zazdrości, nienawiści, która niszczy człowieka, buncie, chęci wyróżniania się na tle szkoły - tzw. elitach, zwariowanej i skomplikowanej miłości. W dużej mierze także o przyjaźniach, które zawarliśmy lata temu. Jaki mają na nas wpływ ludzie, z którymi się zadajemy? Umiemy istnieć samodzielnie, czy tylko z nimi? Czy bez nich postępowalibyśmy tak samo?
To opowieść o tym, jak czasem z głupich docinek, nie tak śmiesznych żartów, można popchnąć człowieka na skraj przepaści. Zaczyna się od przezwisk, wyzywań, upokorzenia na portalach społecznościowych typu Twitter.... a kończy na powieszeniu się we własnym domu, w garażu. Zbyt pochopne ocenianie człowieka po 'okładce' prowadzi do wielu nieporozumień. W końcu każdy popełnia błędy, trzeba tylko umieć je dostrzec i naprawić...
To opowieść o tym, jak czasem z głupich docinek, nie tak śmiesznych żartów, można popchnąć człowieka na skraj przepaści. Zaczyna się od przezwisk, wyzywań, upokorzenia na portalach społecznościowych typu Twitter.... a kończy na powieszeniu się we własnym domu, w garażu. Zbyt pochopne ocenianie człowieka po 'okładce' prowadzi do wielu nieporozumień. W końcu każdy popełnia błędy, trzeba tylko umieć je dostrzec i naprawić...
Słowa ranią i jednocześnie zabijają. A potem nie ma już odwrotu. Pomimo, że jest to porównanie wierzcie mi - robią to dogłębnie, z precyzją trafiają w najczulsze i najsłabsze punkty ludzkiej psychiki. Jeśli jesteś silny - wytrwasz, jeśli nie - nie dasz sobie drugiej szansy. Tease właśnie o tym jest. Refleksyjna, prawdziwa do bólu, szczera, mówiąca : Uważaj na to co wypowiadasz, bo nawet to słowo wypowiedziane szeptem ma swoją wartość. Dla osób, którzy nie boją się mówić i chcą przełamać brutalne zachowania wśród młodzieży.
Za możliwość przeczytania, dziękuję Wydawnictwo Muza.
METRYCZKA:
Tytuł: Tease
Autor: Amanda Maciel
Liczba stron: 320
Premiera: 9 września 2015
Wydawnictwo: Muza
Najlepsze, że jak człowiek już trochę dojrzeje takie szkolne przepychanki wydają się małostkowe i dziecinne. Bardzo dobra książka, powinni dawać ją do czytania w gimnazjach i liceach. Jestem bardzo zadowolona z lektury:)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że ostatnio w książkach trudne tematy stały się modne. Trochę obawiam się tej książki, bo wydaje mi się, że jest to lektura dla osób o mocnych nerwach, w końcu szkolne prześladowania i zaprezentowane w ten sposób okrucieństwo mogą naprawdę wstrząsnąć. Jeszcze zobaczę, czy po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńBooks by Geek Girl
Słyszałam co nieco o tej powieści. Zauważyłam, że coraz częściej w książkach pojawia się motyw samobójstw. Na "Tease " mam ochotę ale nie jestem pewna czy wytrzymałabym nerwowo, jeśli mogę tak to ująć. Być może wkrótce uda mi się po nią sięgnąć i wyrobić sobie własne zdanie o tek historii :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :*
my-life-in-bookland.blogspot.com
Jakoś mnie nie ciągnie do tej książki. Myślę, że ten temat jest trudny, ale nie jestem do końca przekonana, czy chcę o nim czytać. Może kiedyś w takim razie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Insane z przy-goracej-herbacie.blogspot.com
cieszę się że w książkach poruszane są takie trudne tematy niestety ta mnie jakoś nie zainteresowała
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Czasami odnoszę wrażenie, że nie ma gorszej broni od słowa. Nic nie jest w stanie tak bardzo zmienić człowieka. O książce już co nieco słyszałam i nie miałabym nic przeciwko temu, żeby trafiła na moją półkę :)
OdpowiedzUsuńBrzmi na prawdę ciekawie. Lubię od czasu do czasu sięgać po pozycję prezentujące takie trudne życiowe problemy :D
OdpowiedzUsuńJuż kolejny raz trafiam na tą książkę. Może to jakiś znak, że powinnam po nią sięgnąć? Zaciekawiła mnie ona i wydaje się być ciekawa, myślę, że sięgnę po nią za jakiś czas :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie skończyłam czytać tą książkę i niezwykle mi się ona podobała :)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak bardzo chcę przeczytać tę książkę już od dawna. A jeszcze wszystkie te recenzje, które tak zachęcają...
OdpowiedzUsuńKolejny raz natknęłam się na tę książkę. Podoba mi się, że porusza trudne tematy, ale mimo wszystko podchodzę do niej z odrobiną rezerwy. Być może kiedyś przeczytam :)
OdpowiedzUsuńMam tę powieść na stosiku recenzenckich, więc niedługo po nią sięgnę. W sumie nawet bym o niej nie pomyślała, gdyby nie to, że rzeczywiście wiele osób bardzo się nią zachwyca. Zaryzykuję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Po Książkach Mam Kaca