×

"WIDZĘ CIĘ" - Irene Cao

TRYLOGIA ZMYSŁÓW
~ TOM I ~


A oto włoska odpowiedź 
na „Pięćdziesiąt twarzy Greya”!

Jeżeli myślicie, że w kwestii erotyki wszystko zostało już powiedziane – to niestety się mylicie. J


„Ale nie muszę się bać – teraz już wiem, co jest na końcu  i na początku podróży. 
Jest życie, jest miłość, jest krótki moment 
i cudowna pewność, że się nie wie.”




ZARYS TREŚCI:
29-letnia Elena to restauratorka fresku, której życie stanowią: sztuka, barwy i ich przeróżne kombinacje. Spokój i harmonia, które budowała wokół siebie zostają wywrócone do góry nogami, gdy poznaje Leonarda – szefa i mistrza kuchni, który otwiera jej świat na nowe doznania, i sprawia, że dziewczyna zamienia się w prawdziwą kobietę i jest w stanie przełamać wszelkie, dotąd ograniczające ją bariery. 
Jednak nie jest to książę jakiego ona by chciała. Pożądanie i namiętność to jedno, a drugie to miłość, budzenie się u boku ukochanego i inne drobnostki, których Elenie nie będzie dane doświadczyć. Pragnienie przeżycia przygody i niewytłumaczalny pociąg do Leonarda skłania ją do zaryzykowania, pomimo tego, iż wie, że dla niej może to skończyć się cierpieniem i złamanym sercem.. 
„-Musisz mi coś obiecać. (…) Że się we mnie nie zakochasz. Chodzi mi wyłącznie o twoje dobro, ponieważ ja się w tobie nie zakocham. A jeśli któregoś dnia się zorientuję, że za bardzo się zaangażowałaś, skończę z tym. Przysięgam, że się nie zawaham.” 
Jest jeszcze Felippo- długoletni przyjaciel, który zakochuje się w dziewczynie, a siła i stabilność związku jaką on jej oferuje, może nie być wystarczająco przekonująca…
„(…) a fakt, że byłam na to przygotowana, nie czyni zawodu mniej bolesnym.
Cios pozostaje ciosem i sprawia ból, także wtedy, gdy był oczekiwany.”
* * * * 

Na samym początku muszę zaznaczyć, że pomimo niektórych elementów, które mogą kojarzyć się nam z twórczością E.L. James, „Widzę cię” potrafi zaskoczyć i ma nieco odmienny charakter niż  seria „Pięćdziesiąt odcieni”, z którą niewątpliwie ta trylogia będzie porównywana.

Już na wstępie sylwetka Leonarda i jego tok myślenia odcina tą powieść od historii Christiana Grey’a i Anastasii Steele.

 „Nie wierzę w siłę idei ani, tym bardziej, w moralność. Przeżyłem dość, by wiedzieć, że ból i tak cię dopadnie, czy tego chcesz, czy nie. Ponieważ nie da się go uniknąć, a absolutne szczęście nie istnieje, pozostaje tylko przyjemność.”

Książkę czyta się dość szybko, a poza momentami intymnych zbliżeń i osobliwych gustów głównych bohaterów, uwagę zwracają także momenty oczekiwań, desperacji, rozmyślań, rozterek i codziennych ludzkich problemów, dzięki czemu mamy poczucie, że ta historia nie jest wcale tak odległa jak mogłaby się wydawać.

„Zazdrość to klatka, która daje ci jedynie iluzję posiadania drugiej osoby.
Lecz pragnień nie da się uwięzić.”

Wenecję mamy na wyciągnięcie ręki i wierzcie mi, autorka nie przytłacza nas opisami miasta, a mimo to oczyma wyobraźni przechadzamy się weneckimi uliczkami.


A teraz podyskutujmy trochę o estetyce, która zawsze jest dla mnie bardzo ważna. Okładka jest ładna i elegancka za co duży plus. Natłok ilustracji nie zawsze jest pozytywem, a dzięki takiej wersji "Widzę cię" prezentuje się naprawdę dobrze.


Na koniec muszę przyznać, że lekko zaskoczyło mnie zakończenie, a raczej stosunek Felippa do Eleny. Równocześnie jestem ciekawa kontynuacji pewnych wątków w drugiej części (nie będę spoilerować). J

Moja ocena:
7/10

Za możliwość poznania pierwszej części bestsellerowej włoskiej trylogii erotycznej SERDECZNIE DZIĘKUJĘ:



METRYCZKA:
Autor: Irene Cao
Tytuł oryginału: Io ti guardo
Gatunek: romans
Liczba stron: 304
Data wydania: 14 stycznia 2015
Wydawnictwo: Sonia Draga
Cena: 37,00 zł

II TOM TRYLOGII ZMYSŁÓW
już w sprzedaży
(premiera 04.02.2015)


Gorąco polecam J J J



#Paula



6 komentarzy:

  1. Hmm... już miałam brać się za tą książkę, ale coś stanęło mi a drodze. może teraz będę bardziej wytrwała i po nią sięgnę, bo zapowiada sie ciekawie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam to, często zdarza się, że coś wypadnie i jakaś pozycja książkowa chwilowo ucieka nam spod nosa, ale warto wracać do niej nawet po jakimś czasie :) Ze swojej strony serdecznie polecam "Widzę cię" ;)

      Usuń
  2. "Pięćdziesiąt twarzy Greya" to erotyk, którego za nic w świecie nie przeczytam. Jednak piszesz w taki sposób o "Widzę Cię", że aż ma się ochotę wyskoczyć do biblioteki po tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mnie to cieszy ;) koniecznie daj znać jakie są Twoje wrażenia

      Usuń
  3. Ja ciągle nie mogę przekonać sie do erotyki... Związki oparte tylko na fizycznej bliskości jakoś nie wydają mi się zbytnio szczere, o wiele bardziej cenię delikatne romantyczne historie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę przyznać, ze erotyka nie zawsze ma wiele wspólnego z miłością i romantycznymi historiami. Jednakże "Widzę cię" rozpoczyna się od wzajemnego przyciągania, pożądania (a zatem od -można by rzec- końcowej strony wszystkich romantycznych historii) i prowadzi do zakochania, nawet wbrew woli bohaterów. Co prawda to nie zostało jeszcze powiedziane w tej książce, ale czuję, że tak własnie będzie ;)

      Usuń

Witaj!

Podziel się z Nami tym co myślisz. Pozostaw swój ślad! :)

Dziękujemy,
Załoga Books&Culture

Copyright © 2016 Books&Culture , Blogger