"Z poczwarek w motyle" - Patrycja Żurek
Życie splata nam różne figle. Upadki i wzloty w górę, prosto w otchłań lub do gwiazd są nieodłącznym elementem ludzkiego życia.
Lecz co tak naprawdę liczy się w życi
u ?
u ?
Czy zawsze jest piękne, kolorowe i kończące się happy endem jak na filmach?
"Z poczwarek w motyle" prawdę Ci powie!
METRYCZKA:
Tytuł: "Z poczwarek w motyle"
Autor: Patrycja Żurek
Wydawnictwo internetowe e-bookowo
Liczba stron: 255
Cena : 32 zł
" (...) Bo łatwo jest pójść na łatwiznę, poddać się, po prostu odpuścić i płynąć z prądem. Nie myśleć, nie czuć i tylko patrzeć jak raz po raz, po kolei, mijają dni, zamieniając się w przeszłość.."Zuzanna żyje w swoim małym, czarno - białym świecie, w którym miejsce szczęścia i poczucia własnej wartości zostało zastąpione bólem i czarną rozpaczą. Jej myśli dążą do samobójstwa. Zmaga się z chorobą i depresją, która powoli stacza ją na dno. Analizowanie dramatycznych przeżyć z przeszłości, tylko napajają jej głowę rozprzestrzeniającym się bólem migreny, który doprowadza ją do szału. Każdy dzień staje się rutyną: śniadanie, sprzątanie, przygotowanie obiadu, drzemka, obiad, spacer, zabawy, gry, czytanie i wreszcie upragniony sen. Typowa "Matka Polka". Zuza zaniedbała się nie tylko psychicznie, lecz także fizycznie. Nie spogląda w lustro - czesze się na pamięć, przytyła na wadze, nie wspominając już o włosach, które wyglądają jakby wylano na nie butelkę oleju rzepakowego.
Gdzie podziała się kobieta z marzeniami o wielkim życiu?
Jej mąż - Paweł próbuje wyciągnąć ją z tej otchłani i przełamać ten mur, lecz bez sukcesu. Nieoczekiwanie w drzwiach Zuzy pojawia się jej przyjaciółka - Sylwia, która na widok Zuzki i jej mieszkania dostaje "lekkiego" szoku. Jakim cudem ta sama kobieta, która pisała jej w mailach, że jest wszystko pięknie ma taki bałagan ?
Sylwia wraz z Pawłem pomagają jej wyjść na prosto - zmienić postrzeganie świata. Wtedy Zuza dowiaduje się prawdy o życiu Sylwii, które według niej było i jest jak z bajki. Jednak to tylko pozory.. Lecz na tym nie koniec, bo gdzieś na horyzoncie gaśnie płomień miłości, rodzą się nowe uczucia, ktoś się rodzi a ktoś umiera... Po prostu toczy się życie...
Czy Zuza otrząśnie się i zacznie żyć jak nowo narodzona ? Jaki sekret wyjawi Sylwia?
Czy uda się naprawić błędy i żyć szczęśliwie ?
Co pokaże los obu przyjaciółkom ?
"Z poczwarek w motyle" czeka na Ciebie !
"...Rano nie umiała znaleźć sensu życia. Rano było zawsze najgorzej. Nie umiała znaleźć żadnego powodu, by wstać i cieszyć się kolejnym dniem, by walczyć. Poddała się już dawno...""Z poczwarek w motyle" --> Moja opina
- Bólu przeszywającego nasze ciało,
- Strachu, który nas obezwładnia,
- Miłości, która daje Nam siły,
- Śmierci niosącej drugie życie,
- Kłótni, rozterek,
- Na sztuce dawania szansy, kończąc.
Kiedyś w wywiadzie Patrycja powiedziała, że dla niej inspiracją do pisania, jest samo życie. Ta piękna książka, którą widzicie na zdjęciu obok, ze stokrotkami w tle, w środku zawiera miliony literek, w których skrywa się prawdziwe życie!
Być może i TY przeżyłeś choć jedną, podobną sytuację jak bohaterowie ?
Książka ta ukazuje nas samych, w jaki sposób stajemy się nie tylko pod wpływem choroby ale też w normalnych sytuacjach. Pokazuje w jaki sposób kształtujemy swoją przyszłość. Mówi, jak przeszłość może wpłynąć dogłębnie na teraźniejszość. Niektórych ran nie da się wyleczyć od tak, trzeba je zrozumieć z czasem, aby we właściwym momencie odłożyć kolorowe okulary na bok i spojrzeć na to z innej perspektywy, bo nie można całe życie stać w miejscu, trzeba iść przed siebie. Lecz tak jak w przypadku Zuzanny i Sylwii, nie jest to łatwe ale w każdym z nas, gdy gaśnie płomień, trzeba znów go rozniecić i nadać mu barw!
W tej książce można by rzec, że nie ma dosłownie jednego, głównego bohatera wokół, którego toczy się historia, bo każdy odgrywa tutaj zasadniczą rolę. Ważnym elementem, którego nie sposób pominąć, jest sytuacja wielkiej miłości matki, do serduszka, które biło przez 9 miesięcy w brzuchu mamy. Czasem wystarczy jedna chwila, jeden moment, aby stracić ten cudny dar, dlatego ze wszystkich sił kochajmy dzieci.
W każdym małżeństwie, nawet w Zuzy, pojawia się kryzys, gdzie płomyk miłości przygasa... Kiedy jedna strona czuje się odrzucona, szuka pocieszenia u drugiej osoby. Niekiedy mężczyzna wpada jak śliwka w kompot i przeżywa rozkoszne chwile u boku innej. Czy w przypadku małżeństwa Zuzy i Pawła, okaże się on wyjątkiem wierności ? Jeden głupi błąd, jedno kłamstwo może ważyć więcej, niż milczenie, dlatego nie zawsze danie drugiej szansy, jest dobrym wyborem.
Zawsze uwielbiam, gdy śmiało mogę rozgryźć tytuł książki. Także w tym przypadku okazało się to ciepłym uczuciem w sercu. Kochani, niezależnie od sytuacji ale każdy z nas jest na początku jak poczwarka, która później przeobraża się w pięknego motyla, frunącego z lekkością, radością, otulonego wolnością...
"Z poczwarek w motyle" czyta się szybko, a akcja przyjemnie wciąga! Książka uczy jak żyć, wzrusza i bawi, dlatego naprawdę polecam, bo dla niektórych z nas, może stać się małym "kluczem do życia".
MOJA OCENA:
8 / 10
Chętnie zapoznam się bliżej z tą książka :)
OdpowiedzUsuńPiękna okładka i świetna recenzja. Chciałabym poznać tą książkę ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję! ;) Tak, okładka jest magiczna wręcz. Nie zwlekaj, sięgnij po nią koniecznie :)
UsuńO, bardzo chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Anath
Polecam i życzę miłej lektury podczas czytania! :)
UsuńWspaniała recenzja. Mam chęć na tę pozycję :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, każde zdanie jest dla mnie cenne ;)
UsuńPrzeczytaj w najbliższym czasie, bo ta książka jest naprawdę tego warta! :)
Ja również z przyjemnością się z nią zapoznam, kiedy tylko wpadnie w moje ręce :)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo :)
UsuńŚwietna recenzja. Również chętnie zapoznałabym się z nią :)
OdpowiedzUsuń