×

"BEZ ODWROTU" - Tess Gerritsen




Była ciemna deszczowa noc. Ten mężczyzna pojawił się znikąd. Wpadł prosto pod koła jej samochodu. Catherine nie miała szans, by w porę zahamować. Odwiozła rannego do szpitala, gdzie okazało się, że mężczyznę, którego potrąciła, ktoś wcześniej postrzelił. 

Po opuszczeniu szpitala Victor odnajduje Catherine. Chce odzyskać dokumenty, które ukrył w jej samochodzie. Te informacje mogą pogrążyć ludzi z najwyższych szczebli władzy. Są jak tykająca bomba zegarowa. Teraz obojgu grozi śmiertelne niebezpieczeństwo.


* * * *

Tess Gerritsen to niewątpliwie utalentowana autorka, najlepsza w swoim fachu. Potwierdzają to także inni błyskotliwi autorzy, jak Harlan Coben. Thrillery medyczne i kryminały w jej wykonaniu, a w szczególności seria o patolog sądowej Isles i detektyw Rizzoli, to mistrzostwo świata. Naprawdę kocham i polecam! 

Jednak tym razem w ręce wpadła mi inna książka tej autorki, można by rzec, mniej makabryczna niż wyżej wspomniana seria. Bowiem Bez odwrotu to kawał dobrej sensacji i kryminału z domieszką wątku miłosnego. Wszystkie prologi Gerritsen, niezależnie od książki, mają to do siebie, że po ich przeczytaniu po prostu musimy czytać dalej. Zawsze są intrygujące i wzbudzające ciekawość. Nie ma tutaj czasu na wprowadzenia, gdyż wszystkiego dowiadujemy się stopniowo, z biegiem akcji. 

No właśnie, jednak co do akcji mam tutaj pewne zastrzeżenia. Początkowo pędzi jak koń galopem. Prolog, pierwsze rozdziały, mkną nie wiedzieć kiedy. Giną też pierwsze ofiary. Bohaterka, którą dopiero co poznałam i szczerze polubiłam, zostaje zamordowana. Nie chcę Wam zdradzać więcej, żeby nie psuć radości czytania. Byłam poruszona i zaskoczona faktem pozbawienia jej życia, w szczególności jeżeli chodzi o historię tej kobiety. Jednak, gdyby autorka utrzymywała wszystkich przy życiu, to na pewno nie byłaby to dobra książka.

Później akcja nieco zwalnia, co prawda dalej są pościgi, zabójcy depczą po piętach... ale... brakowało mi tutaj większej dawki adrenaliny. Nie wzbudziło to we mnie tylu emocji, ciekawości. Przewidziałam zakończenie niemal bezbłędnie. 

Nie jest to jedna z najlepszych książek tej autorki. Przywykłam do  thrillerów medycznych jej autorstwa, po których byłam zaintrygowana, zdruzgotana, roztrząsałam książkę, a przede wszystkim byłam czujna, starając się wytropić o co tak naprawdę chodzi, bo moi drodzy, nie można zarzucić Gerritsen, że pisze nieprzemyślane historie. Oj nie! Powiązania bohaterów są nie raz tak absurdalne, że nigdy by mi to do głowy nie przyszło. Wszystko ma swoje miejsce, mimo iż wydaje nam się, że jesteśmy w kompletnym chaosie. Po czym następuje zakończenie, rozwianie wszystkich wątpliwości i pełen zachwytu i zaskoczenia wyraz twarzy czytelnika.

Niestety trochę tego zabrakło w Bez odwrotu, jednak wcale nie odstrasza mnie to od sięgnięcia po kolejne książki tej autorki. Jeżeli jeszcze jej nie znacie, to musicie koniecznie poznać. W szczególności, gdy nie boicie się mrożących krew w żyłach historii i bezwzględnych oprawców.

Bez odwrotu zostało oplecione także wątkiem miłosnym. Trochę było to przytłaczające, gdyż w pewnym momencie odniosłam wrażenie, że większość książki odnosi się do: kocha, czy nie kocha.

Miłośnicy kryminałów nie tak strasznych, po których można w nocy spokojnie spać, a morderstwa nie są tak makabryczne, by bać się po nich przebywania w ciemności - to idealna pozycja dla Was. 
Spróbujcie, a na pewno się nie zawiedziecie! :)

Moja ocena:
6+/10


Za możliwość ponownego spotkania z Tess Gerritsen serdecznie dziękuję Księgarni Internetowej:



METRYCZKA:
Autor: Tess Gerritsen
Tytuł oryginału: Whistleblower
Data wydania: 2015
Liczba stron: 288
Wydawnictwo: Harper Collins
Cena: 34,99 zł



Copyright © 2016 Books&Culture , Blogger